galeria

         

Kim powinien być wojewoda?

Oświadczenie prof. Jerzego Regulskiego

Sukces reform ustrojowych państwa zależy od właściwego ukształtowania władz administracyjnych, które te reformy będą realizować. Mieszkańcy województw 11 października wyłonili swych reprezentantów. Obecnie premier będzie mianował wojewodów, jako swoich reprezentantów w terenie. I właśnie w związku z tymi nominacjami odezwały się głosy, wskazujące, że nie wszyscy zrozumieli sens reform i nową rolę wojewodów, która będzie zupełnie inna niż dotychczasowa. Ta sytuacja zmusza mnie do zajęcia stanowiska.

Dotychczas nie istniały w Polsce władze samorządowe reprezentujące ludność województw. Dlatego wojewodowie, którzy formalnie byli przedstawicielami rządu, odgrywali również rolę reprezentantów interesów województw. Ta podwójna rola ulega zakończeniu z chwilą, gdy mieszkańcy wyłonili swą reprezentację w wyborach powszechnych.

W nowym ustroju wojewoda będzie jedynie reprezentować rząd i interesy państwa jako całości, nadzorując działalność władz samorządowych. Wojewoda powinien więc być jedynie uzależniony od premiera i być jego człowiekiem w terenie. Powinien posiadać odpowiednią wiedzę i umiejętności współdziałania z odrębnymi, samodzielnymi władzami i organizacjami. Powinien rozumieć interesy państwa i czuć się za nie odpowiedzialny. Postulaty, aby wojewodowie, tak jak dotychczas, byli mianowani na wniosek lokalnych organizacji partyjnych, stanowi niebezpieczną próbę wypaczenia jednej z podstawowych zasad obecnej reformy. Jeśliby wojewoda miał być reprezentantem lokalnych partii, to nie tylko dublowałby rolę marszałka, ale jednocześnie premier i rząd byliby pozbawieni swego reprezentanta w województwie. Kto w takim razie miałby dbać o interesy państwa? Kto zapewniałby, że działalność samorządów będzie nie tylko zgodna z prawem, ale również nie spowoduje separatyzmów, groźnych dla unitarności państwa?

Wojewoda, aby mógł właściwie reprezentować interesy państwa jako całości, musi być niezależny od lokalnych partii i innych grup interesu. Będzie musiał często przeciwstawiać się im w imię interesów państwa i polityki rządu. We Francji, która stanowi dla nas istotny wzorzec, prefekci, będący reprezentantami rządu, są przenoszeni z jednego departamentu do drugiego co dwa lata, właśnie po to, aby nie stali się zakładnikami lokalnych wpływów.

Prasa odnotowała już nawet zupełnie absurdalny przykład. Elity jednego z miast zgłosiły postulat, aby wojewoda był jego mieszkańcem, bo marszałek pochodzi ze stolicy województwa, a więc wojewoda powinien reprezentować drugie w kolejności miasto. Taki postulat wykazuje albo zupełne niezrozumienie ducha reformy, albo chęć jej wypaczenia.

Właściwe ukształtowanie stosunków między władzami samorządowymi a wojewodami będzie trudne, gdyż nie mamy żadnych doświadczeń. Ale jest to kluczowy problem nowego ustroju. Jego rozwiązanie będzie możliwe tylko przy jasnym podziale kompetencji i uprawnień. Wojewoda nie może dublować funkcji marszałka ani nie może wpływać na jego decyzje podejmowane w ramach kompetencji samorządu. To nie wojewoda, lecz marszałek jest gospodarzem województwa.

W ustroju demokratycznym zawsze część województw będzie zarządzana przez partie będące w opozycji do rządu. W stosunkach pomiędzy wojewodą i samorządem będą więc znajdowały odbicie również różnice polityczne. Gdyby jednak te różnice, i związane z nimi spory, zdominowały interesy wojewódzkie, to sens samorządu byłby zatracony. Dlatego wojewoda, choć ma być człowiekiem zaufania rządu, a więc reprezentować tę samą opcję polityczną, musi być ponad interesami lokalnych układów partyjnych. Tylko bowiem wtedy interes Polski będzie bezpieczny.

prof. Jerzy Regulski

przewodniczący Rady ds. Reform Ustrojowych Państwa

“Wspólnota”, Rocznik 1998, Nr 51-52, str. 3

     

galeria